Massive Attack, czyli ojciec trip hopu
Czym jest trip hop? Mówią, że to hip-hop na kwasie i coś w tym jest. To gatunek, pochodzący z Bristolu, powstały w latach 90, charakteryzujący się powolnym, ociężałym tempem z mocno zaznaczoną sekcją rytmiczną. To synteza hip-hopu, elektroniki, funku, dubu, jazzu, soulu, czy R&B. Za prekursora uważa się, mam nadzieje, że dobrze wszystkim znany Massive Attack. Kto choć raz oglądał serial Dr House – dobrze zna charakterystyczną melodię z czołówki. Do Massive Attack podchodziłem dwukrotnie, najpierw w okolicach szkoły średniej, około 2004 roku, z polecenia kolegi, kiedy to ja byłem na etapie Metalliki, czy Dream Theater – nie podeszło mi to zupełnie. Przekonałem się dopiero po zainteresowaniu się Pink Floydem, czyli po wejściu w nazwijmy to „kwaśno-grzybiczne” dźwięki oraz osłuchaniu się Dubem, kiedy to wybrałem się w 2005 roku na Reggae Dub Festival – Regałowisko do Bielawy. Musiało minąć po tym parę lat i pamiętam to jak dziś: byłem na 3 roku studiów, w pokoju zrobiłem sobie klimacik z lampki biurkowej świecącej na ścianę i katowałem w kółko jeden utwór, który o dziwo mi się bardzo spodobał, niestety tytułu już nie pamiętam. Mógł to być instrumentalny Weather Storm, który raczej przypomina smooth jazz niż trip hop, za chwile rozszerzyłem to do całej dyskografii. Idealnie mi się do tego uczyło i tak właśnie narodziła się sympatia do trip hopu, która – jak sobie właśnie zdałem sprawę robiąc przegląd przed napisaniem tego postu – przerodziła się w miłość, bo nie tylko Massive Attack tutaj zaczął wchodzić w grę, ale o tym następnym razem. Trudno było mi zdecydować, który utwór załączyć do postu. Chciałem coś klasycznego, ale nieoczywistego. Padło na Five Man Army z debiutanckiej płyty Blue Lines.
One thought on “Massive Attack, czyli ojciec trip hopu”